|
Okno jak suma. Suma przemyśleń i spostrzeżeń, suma obserwacji. Wszystkie kwadraty kamieni, duże i małe, zderzają się w tym oknie. Każde przestawienie linii,, przesunięcie kwadratu, mijanie się spoin, jest tu dodawania albo odejmowanie. Zderzenie i odbicie. Suma i różnica.
Okno w holu górnym teatru otwiera nowe horyzonty. Za masywnymi socrealistycznymi słupami otwiera się przestrzeń. Przestrzeń loggi. I pajęczyna misternie utkana a za nią żywy świat, ulica, drzewa, niebo. Wreszcie linie jak w gotyku – a powietrze ciągle jeszcze jest. Nie duszno, jak na cmentarzu. Nadzieja na wolność, nadzieja na życie.
|
|
Ciężka, ogromna socrealistyczna maszyna Pałacu Młodzieży spływa potem swych twórców, spływa czernią węglowych zacieków i trudu ludzi. Okno płaskie, misterne, włożone w loggię to zaskakujący wziernik do grobowca. Wziernik w Zycie. I odbicie dla drzew bujnych i gęstych, gwaru ulicy pośród kamiennych posągów.
*
Hermann Czech włożył okno do Opery w Wiedniu i mocował się zapewne z zagadką przeszłości i wesoły, ruchliwy Carlo Scarpa włożył swoje pajęczyny życia na cmentarne obrazy budowli przeszłych. Tak jak w willi Termi architekta Carlo Scarpy w Wenecji.
|