Bryła Chcieliśmy bryły introwertycznej, zagadkowej. Bryły jak ciemna, niezgłębiona garbata góra. Takie krągłe sylwety gór otaczają miejsce w którym miała stanąć budowla.Gęste lasy intrygują czernią i głębią. Zobaczyliśmy taki projekt we francuskim l’achitecture d’aujourd’hui. To projekt introwertycznej Fermy w Garkau architekta z okresu modernizmu, Hugo Häringa . Zadziwiające zagadkową sylwetą z namieszaniem ostrych i obłych linii. U nas nałożenie takich sprzecznych kształtów jest w ścianie szczytowej – tu wyokrąglonemu zarysowi hali przeciwstawiamy szpiczaste, pośrodku rozwarte, przepierzenie z desek.Budowa miała stanąć na podwalinie z luźno ułożonych płaskich kamieni.WitrażJeśli ktoś wylegiwał się na suchym sianie w stodole to dobrze musiał |
zapamiętać i zapach tego siana i intrygujący półmrok wnętrza. Spokój i ukojenie. Niewiele światła przenikało tam do wnętrza przez szpary między deskami zostawione po to, aby siano się wietrzyło. Tamten nastrój da się tylko porównać z półmrokiem gotyckich katedr, kiedy w absydach przez głębokie i szkarłaty witrażowych szkieł światło wnika do środka.Tu, w Maciejowej zostało tylko biedne echo tych skojarzeń – ani ludzie ani sytuacja nie pozwoliły tych obrazów ożywić.Złota kopułaNie tylko tych obrazów nie udało się urzeczywistnić. Nie udało się sklepienia sali wypełnić złotym blaskiem zaczerpniętym z weneckiego kościoła San Marco. Jakby złoto tam położone na mozaiki zazdrośnie tego blasku pilnowało aby pospolita świerkowa deska barwiona na żółcień nie ważyła się mienić słońcem. Może brakło rysunku na desce, delikatnego reliefu co ożywia światło? A może deskowanie jest za lekkie. Dość, że nie powstało sklepienie olśniewające blaskiem. |